6.11.2013

OnTae - One Word - Opowiadanie

Wykonane przez Neko bardzo dawno temu ~

Siedziałem na schodach budynku i płakałem, nie wiedziałem że mogę tak bardzo różnić się od innych. Uczucia które były za mocne, uczucia które ciągnęły mnie do inne płci. Marzłem na zewnątrz lecz obok mnie zjawił się lider, Onew.
-Tae wszystko w porządku?- Zapytał, przykrywając mnie kurtką.- Co się dzieje?
-Jest Okey, Onew Hyung.- Odpowiedziałem, schyliłem głowę i zacząłem bawić się sznurówkami.- Onew... A nic... nie ważne
Wiedziałem że Onew wie że coś ze mną nie tak, nie chciałem mu mówić moich uczuć, bałem się że może dziwnie je przyjąć. Jinki wstał i popatrzył na mnie.
-Coś Cię gryzie, widzę to.- Rzekł, skierował się w stronę drzwi.- Chodź, chłopaki się o Ciebie martwią.
Posłusznie wstałem i ruszyłem za liderem do salonu, cała trójka siedziała i rozmawiali. Słyszałem słowa Jjong'a „Z młodym coś nie tak, od dłuższego czasu nas unika, dziwnie się zachowuje. Może on che nas zostawić?!”
-Hyung, Zamknij się.- Powiedział Key gdy zauważył mnie.- Oo... Tae.. jesteś...Okey?
-Tak Hyung, jest dobrze.- Skłamałem, odwróciłem się w stronę Dino.- O czym rozmawiacie?
-Oo..o tym..no.-Jąkał się Bling, wstał i skierował się na górę.- Ten...muszę do toalety, Key Ci powie.
Jjong zawsze jakoś próbował wybrnąć od złych sytuacji. Ze smutną miną usiadłem obok Minho i przytuliłem się do niego.
-On kłamie prawda?- Zapytałem szeptem, uśmiechnęłam się do Żaby.- Słyszałem, spokojnie, nie odchodzę.
Mina Choi była zawiedziona, nie lubił jak inni źle o mnie mówili, był moim prawdziwym przyjacielem. Znów obdarzyłem go uśmiechem, fałszywym uśmiechem... nie było mi wcale do śmiechu, wręcz przeciwnie. Wstałem i skierowałem się do kuchni w której był Lider.
-Co robisz Hyung?-Zapytałem, podszedłem bliżej.- Pomóc Ci?
Onew jednak odmówił pomocy, podał mi mleko bananowe i szepną „ Nie przejmuj się chłopakami, coś ich pewnie nie pokoi” I właśnie w tym momencie, kiedy on do mnie mówił miałem ochotę go pocałować, przytulić. Ja go pragnąłem! Zrozumiałem, moje uczucia są silne tak bardzo, ale jedynie w pobliżu Jinki. Przypatrywałem mu się, on to zauważył i zapytał o co chodzi.
-O nic, tylko...patrzę.-Powiedziałem, uśmiechnięty skierowałem się do swojego pokoju.- Idę, pa hyung.
To było dla mnie już jasne, zakochałem się, zakochałem się w liderze. Położyłem się na łóżku i wpatrywałem w sufit, niestety nigdzie nie mogłem zaznać spokoju, ktoś zapukał do pokoju. Powiedziałem „proszę wejść” a po chwili w drzwiach staną Diva.
-Taemin, Umma się o Ciebie martwi.-Powiedział, usiadł obok mnie.- Co się z tobą dzieje?
Chwila zamyślenia. Głęboki oddech. Zbieranie się na odwagę. Dwa słowa.
-Zakochałem się.- Wydusiłem z siebie, skierowałem swój wzrok na ścianę.- I to nie w dziewczynie.
-Ale, Minnie ! To nic złego- Mówił czułym głosem, przytulił mnie.- Ja kocham Jjonga, a ty kochasz...
Właśnie wtedy Kibum wyraził zaciekawienia, ale ja wyraziłem strach. Bałem się jego reakcji, bałem się straszliwie.
-Zakochałem się w...Onew Hyung- Wyszeptałem załzawiony, mina Key była zszokowana- Boję się jego reakcji.
Kim wytłumaczył mi że miłości nie można się bać, trzeba ją okazywać. Jako mój przyjaciel, raczej jako moja „Umma” doradził mi oraz wsparł w tej trudnej dla mnie sytuacji. Dodał mi otuchy, tak samo jak i odwagi. Postanowiłem wyjawić moje uczucia liderowi.

Siedziałem znów w pokoju, sam. Do drzwi zapukał Onew, pozwoliłem mu wejść. Bijące serce, przyśpieszony oddech... strach. Jinki usiadł obok mnie.
-Onew Hyung -Zacząłem, spuściłem głowę w dół.- Ja... ja muszę Ci coś powiedzieć.
-Co takiego?-Zapytał, uśmiechnął się.- Mów śmiało Tae!
-Muszę Ci powiedzieć prawdę...-Zająknąłem się, brakło mi słów- Bo widzisz... ja... ja Cię kocham.

Mina lidera była zszokowana, bardzo zszokowana. Do moich oczu napłynęły łzy, powoli spływały po moich zarumienionych polikach. Jednak w tej chwili poczułem na moich ustach, jego pocałunek. Spojrzałem na lidera, wypowiedział zdanie „Ja także Cię kocham Minnie”.  

4 komentarze: