Scenariusz na zamówienie Juui .
Przepraszam...wyszło mi to strasznie, jest to żałosne ;.; Mianhe! Na dodatek tak długo to pisałam ;.; Aish... jest mi wstyd. Mam nadzieję że mimo to przypadnie wam do gustu :3
Zdjęcie na koniec posta wykonała Juui ^^ Gomawo!
Była bardzo ładna pogoda, postanowiłaś że wybierzesz się na zakupy. Narobiłaś Sobie ochoty na cappuccino więc skierowałaś się do kawiarni. Gdy zamawiałaś swój gorący, pyszny napój , zauważyłaś twojego chłopaka w towarzystwie jakiejś dziewczyny zajadającego się lodami. Szybko odebrałaś swoje zamówienie i wybiegłaś z pomieszczenia. Zauważył Cię. Cappuccino wręczyłaś starszemu , biednemu panu siedzącemu na ławce w parku. Biegłaś przed Siebie, chciałaś jak najszybciej być w domu. Gdy w końcu dobiegłaś do miejsca pobiegłaś do swojego pokoju, zapakowałaś kilka rzeczy w torebkę i zostawiłaś liścik rodzicom . Niestety, nie pomyślałaś o tym, że to mogło byś spotkanie biznesowe, a nie 'randka'. Znów zaczęłaś 'uciekać' od życia, zamiast porozmawiać z nim podjęłaś pochopną decyzję. Twój telefon wciąż dzwonił, ignorowałaś to. Płakałaś strasznie płakałaś.-___ stój - Usłyszałaś jego głos, zignorowałaś go - ___
- Skąd wiesz gdzie idę?! - Zapytałaś wściekła - Odejdź !
- Aga....-Podszedł Bliżej - Porozmawiajmy!
- Nie nazywaj mnie tak - Pobiegłaś - Nie chce rozmawiać.
Ruszył za Tobą, złapał Cię za rękę, zatrzymałaś się. Zgodziłaś się na wymianę krótkich słów.
- Taemin ... - Zaczęłaś - Powiedz...to nie było spotkanie biznesowe, prawda?
-Nie ___ - Łza spłynęła po jego poliku - To była...
Nie dałaś mu dokończyć, pobiegłaś dalej . Kierowałaś się na urwisko, zawsze tam siedziałaś gdy byłaś smutna. Tym razem miałaś inne zamiary.
Bałaś się skoczyć, jednak nie chciałaś już znosić tego życia. Z torebki wyciągnęłaś opakowanie tabletek nasennych oraz butelkę wody mineralnej. Prawie wszystkie leki wysypałaś do buzi i popiłaś wodą.
- Taemin...Mianhe - Uśmiechnęłaś się - Saranghae
- ___ ! ___ ! - Krzyczał, podbiegł do Ciebie - Proszę... Nie ! ___ ! To była moja kuzynka , chciałem jej pomóc.
Wyciągnął telefon , zadzwonił po pogotowie. Po około 10 minutach pojazd był na miejscu, położyli Cię na nosze i zawieźli do szpitala. Tae jechał z Tobą w karetce.
~*~
Ocknęłaś się po czterech dniach, nawet nie wiedziałaś że tak się stało, że on Cię uratował. Z jednej strony byłaś załamana że znów jesteś w tym szarym , okrutnym świecie, ale cieszyłaś się także, że znów możesz żyć. Zerknęłaś na fotel na przeciwko Ciebie, siedziała tam ta sama dziewczyna którą widziałaś z Lee w kawiarence.
- Ymm... ___ - Podeszła do Ciebie- Jestem Lee Seo Yeon , kuzynka Minnie.
Wyjaśniłaś z nią całą tę sprawę. W końcu zrozumiałaś. Zrobiło Ci się głupio, nie wiedziałaś jak spojrzysz swojemu chłopakowi w oczy, co mu powiesz? " Ah... pomyliłam się. Kocham Cię" ...tyle nie wystarczy! Kochałaś go, ponad życie... Nie chciałaś go stracić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz